Czas na pomarańczową rewolucję (nie mylić z pomarańczową rewolucją). Ze szklanką soku pomarańczowego, nasmarowani pomarańczowym olejkiem, w pomarańczowych czapeczkach rozprawimy się raz na zawsze z tą/tym pomarańczą/pomarańczem.
Czerwonopomarańczowe słońce powoli schodziło już za horyzont. Przed oczami przemknął ostatni jaskrawopomarańczowy promyk i zniknął między dwoma dużymi liśćmi drzewka pomarańczowego.
Schyliłem się, by podnieść kolejny z owoców. I znów ostry, ale jakże przyjemny, pomarańczowy zapach wypełnił moje nozdrza i rozlał się po języku, tak jakby w zapowiedzi na nadchodzące chwile pomarańczowego, soczystego szaleństwa. Podniosłem głowę i w zapadającym półmroku zdążyłem jeszcze odczytać szyld:
RAJ POMARAŃCZY
Nie lubię niepewności. A pojawia mi się ona, gdy słucham, że ktoś lubi chodzić do kawiarni albo że nie będą restrukturyzować kopalni. Oczywiście dlatego, że nie wiem: jednej czy wielu. Kiedy słyszę nieśmiertelną piosenkę: „Lubię śpiewać, lubię tańczyć, lubię zapach pomarańczy”, to się zastanawiam, jak bardzo intensywny to zapach — jednego owocu czy całego kosza. A pomarańcze to owoce dla starszego pokolenia mityczne. Za PRL-u szła pogłoska po całym kraju przed świętami, że gdzieś rzucili, ale nie co roku się je widziało.
Kojące jest więc to, że mamy równie poprawne: tych pomarańczy i tych pomarańcz. Pierwsza forma pomarańczy może być w liczbie pojedynczej (tej pomarańczy) i w liczbie mnogiej (tych pomarańczy). Za to druga forma w każdym kontekście jednoznacznie wskazuje liczbę mnogą. Ale to wciąż nie mówi
JAKIEGO TEN OWOC JEST RODZAJU?
Usiadłem przy murku na pomarańczowym leżaku i osłonięty od pojawiających się raz po raz lekkich podmuchów wieczornego wiatru wyjąłem tablet. Na stoliku stała już butelczyna z likierem curaçao tutejszego wyrobu, wytwarzanego oczywiście… ze skórek pomarańczy. Pierwsze kilka kielonków szybko uspokoiło moje rozdygotane wnętrze, gdy na ekranie tableta wyczytywałem:
- błędne: to pomarańcze
-
Najlepiej jak się weźmie jedno pomarańcze, jedno kiwi i pół cytryny. Sok przepyszny wychodzi.
-
Tym razem i my skusiliśmy się na zakupy po drodze i nabyliśmy wiązkę marchewki, dwa pomarańcza i kawałek kokosa.
-
- błędne: ta pomarańcz
-
Najczęściej jednak dodajemy goździki, cynamon, laskę wanilii, świeżą pomarańcz, miód, cukier, kawałek świeżego korzenia imbiru, kardamon.
-
- błędne: ten pomarańcz
-
1 duży pomarańcz, 3 łyżeczki konfitury z gorzkich pomarańczy
-
Aż przypomina się „gender w cukierniach”. Zerwałem się więc w te pędy (to znaczy z minutę się podnosiłem, by nadmiar owoców i pyszniutkiego curaçao nie wywołał pomarańczowej rewolucji) i w swej pomarańczowej czapeczce, niczym krasnoludek z Pomarańczowej Alternatywy, napisałem odblaskową, pomarańczową farbą na murze:
SŁODKA POMARAŃCZA (owoc)
i
MODNY POMARAŃCZ (kolor)
Mam nawet na to dowód:
Wiedziałem, że gdy sięgnę do Dobrego słownika, to pokażę jeszcze odmianę, ale najpierw zachciało mi się tańczyć z radości.
Rzeczownikowe tabelki odmiany obejrzy w Dobrym słowniku tylko abonent, więc poniżej udostępniam je czytelnikom bloga (czego się nie robi na pomarańczowym haju).
owoc (pomarańcza):
kolor (pomarańcz):
Słodkich snów, adios pomarańcze!
PS A Wy jakie macie wspomnienia związane z pomarańczami lub pomarańczem?