To blog o języku polskim. Ale, gwarantujemy ci, od takiej strony, której nie znałaś. Dowiesz się wielu niezwykłych rzeczy, które masz przed oczami, masz na języku, a na które nie zwracałaś uwagi. Wszystko to w otoczce dobrosłownikowej kuchennej rewolucji — stąd kategorie wpisów jakby makłowiczowskie. A oto nasi kucharze:
Łukasz Szałkiewicz — na zdjęciu po lewej — dr nauk najbardziej humanistycznych, a nawet mgr ekonomii. Człowiek, który wielkie marzenie o uczynieniu słownika języka polskiego czymś przydatnym i praktycznym przekuł w powstanie Dobrego słownika. Dba o „szałową” stronę bloga, choć i obowiązki kronikarskie nie są mu obce.
Sebastian Żurowski — na zdjęciu po prawej — dr nauk niezwykle humanistycznych. Człowiek, który miał jedynie tworzyć cykl dialogów kryminalnych „Szałek do Żurka, Żurek do Szałka”, a stał się centralną postacią Dobrego słownika. Uważaj, nie są mu obce semantyczne paradoksy negacji ani słowotwórstwo operacyjne. Choć podobno skrywa gołębie serce.
Artur Czesak — na zdjęciu pośrodku — dr nauk wielce humanistycznych. Człowiek, którego niezgłębione zasoby wiedzy o języku (też regionalnym!) uatrakcyjniają słownik i blog niczym śpiew skowronka w pochmurny dzień. Pełni obowiązki gospodarza bloga. Piastuje mowy lokalne, a gdy trzeba to i śliwowicę łącką.