Wiecie, czym jest jabłonkowanie? Nie, to nie sadzenie jabłonek. A nawet gdyby jabłonki umiały mówić, to pewnie by nie jabłonkowały. No chyba że w bajce z południowego Śląska. Popatrzmy zatem.
Ja jabłonkuję
W tym roku sporo piszemy o jabłkach, jabłuszkach, więc nikogo dziś nie zdziwi, że będę jabłonkował. Najlepiej się jabłonkuje w Jabłonkowie i okolicach.
Rynek w Jabłonkowie. Źródło: www.rideczech.com
Gdzie jest Jabłonków? No jakże, opodal Przełęczy Jabłonkowskiej.
Przyjrzyjcie się uważnie żółtym szyldom na zdjęciu. Jabłonków jest od wieków na swoim miejscu, tylko nazwy państw, w których obrębie się znajduje, się zmieniają. Najtrwalsze zaś są nazwy państw istniejących tylko w ludzkiej świadomości, więc śmiało możemy uściślić, że w Księstwie Cieszyńskim.
„Jabłonkuję” sobie co kilka lat, czyli jeżdżę w lecie do pięknego Jabłonkowa, znakomicie znanego Halinie Mlynkovej, na Gorolski Święto.
My w Polsce się ostatnio z okazji świąt narodowych napinamy, żeby być trochę radośniejszymi, a nie tylko z marsem na czole czcić niepodległość. A tu się polskość afirmuje w atmosferze świetnej zabawy, której towarzyszyć może degustacja lokalnych trunków (na czele z miodulą). Atmosfera w jabłonkowskim Lasku Miejskim jest niepowtarzalna. Występują zespoły folklorystyczne z Zaolzia, roztacza się woń smakowitych potraw, których nazwy też fascynują dialektologów i słownikarzy. Na przykład jelito. Przepyszne. Mniej więcej jak krupnioki. Pisać, że jelito to krupniok, to dla niektórych definiowanie w rodzaju: nieznane przez nieznane. Dlatego jest link do słownika.
Oni jabłonkują
Językoznawcy używają terminów, których początków nikt już nie pamięta. Z przejrzystością też jest słabo, jak w przypadku wspominanego przez kolegów — Łukasza i Sebastiana — wałczenia. Od nazwy Jabłonkowa utworzono nie bardzo wiadomo gdzie i kiedy czasownik jabłonkować i odczasownikowy rzeczownik jabłonkowanie. Żeby było jaśniej, przydano dwa synonimy: sziakanie i siakanie.
Od siakania zrobiło się jaśniej? Bynajmniej, więc już objaśniam.
Nazwano jabłonkowaniem specyficzną wymowę, której nie ma w polszczyźnie standardowej, a także w większości śląskiego obszaru językowego (niymało tukej ô Ślōnsku, pra?).
Jabłonkowanie polega na stopieniu się w jedno głosek sz i ś, cz i ć, ż i ź, dż i dź i ich miękkiej wymowie. Jabłonkują gwary okolic Jabłonkowa. W Polsce: Koniaków, Istebna, Jaworzynka. W Republice Czeskiej: Jabłonków i kilkanaście okolicznych beskidzkich miejscowości. Usłyszycie to w śpiewce Katarzyny Brody-Firli i Andrzeja Budza:
1. Dybyś sie ty, grónićku,
aspóń kapkym zniził,
Tobyś moim nóziećkóm
Tela nie ubliził
2. Zniż sie, zniż sie, grónićku
Aspóń kapkym ku mie,
Coby moje nóziećki
Śły po tebie dumnie
3. Zasiumiały jawory,
Zaspiywały gile
Zie nasie ziwobyci
Licióne na chwile
Chrobok siuści w charapuści
W jabłonkującej gwarze Jaworzynki udzieliła wywiadu Łucja Dusek-Francuz, laureatka konkursu „Po naszymu, czyli po śląsku” w roku 2011:
Jo łopowiadała ło takiymu ujcowi z Jaworzynki, kierzi chcieli łobezdrzyć miasto, a tekst tyn nawiónzywoł do mojich przezić, jako jo pojechała śtudyrować do miasta i za granicym i jako trza było sie ucić jynzyka polskigo. Nejwiynksim zainteresowanim ciesił sie „chrząszcz brzmi w trzcinie” po jaworzińciansku, cili „chrobok siuści w charapuści”. Wsiecy sie łokropnie s tego śmioli. A jury pytało sie głownie ło tekst. Pani Profesor Simonides pytała sie mie, ci rozumiym gwarym górnosląskóm, a jo ji padała zie jeście porym razy przijadym i bedym uś wsiecko rozumieć.
(Źródło: „Gazeta Codzienna”, 4 listopada 2009)
No to zwiedziliśmy Jabłonków i okolice. I już nic, co jabłonkuje, nie jest nam obce. Następnym razem udamy się w okolice miejscowości Stare Jabłonki.