Święty Mikołaj robi ho, ho, ho, bo kto bogatemu zabroni. No tak, ale gdzie w tym jakaś analiza językowa, panie bloger. Prześwietlmyż tego Mikołaja.
Kategoria - smaczki językowe
smakowite kąski z językoznawczej kuchni
Żarty i gry (także) językowe nawiązujące do otaczającej rzeczywistości mają to do siebie, że z czasem przestają być czytelne. Tak jest poniekąd z tytułową...
Czyżby to była analiza fraz rozkaźnikowo-wołaczowych? Tych medialnych, więc będzie medialnie: lekko, łatwo i przyjemnie. To elementarne, drogi Kulsonie.
Kto z was też myślał kiedyś, że sarna to żona jelenia, a szczur to mąż myszy? Dlaczego tak niewiele nazw zwierząt rozróżniamy ze względu na płeć? I jak sobie...
Naszym sprzymierzeńcem jest Moc i potężnym sprzymierzeńcem ona jest. Moc słów. Spójrzmy i niezwykłe te dostrzeżmy.
Pierwsze polskie zdanie kryje w sobie trochę tajemniczych historii. Nic chyba w tym dziwnego, skoro oryginalnie zostało zapisane Day ut ia pobrusa, a ti...
Człowiek mówi i dlatego właśnie jest człowiekiem. Zwierzęta się komunikują, ale nie potrafią używać tego, co nazywamy językiem. Tylko czy aby na pewno?
Parę dni temu wychodzę z domu i… co widzę? Co widzę, to widzę, ale jak to się nazywa? Klasyczne pytanie językoznawcze, a nawet dialektologiczne bądź...
W filmach o dawnych czasach mówi się zwykle znanym współczesnemu odbiorcy językiem angielskim. Poszukajmy jednak filmów, w których mówi się „dziwnymi” językami.
Artur wesoło i świątecznie dzieli się krótką gawędą, która płynie przy zapachu świeżych, sosnowych gałązek, w rytmie trzaskającego kominka i w cieple domowego...